Categories

Payment

   
           Zalecane !

    

      Wpłata na konto
            firmowe
      (przelew zwykły)  

      
     Foreign customers
               only 

Bon Jovi ‎– Slippery When Wet

Availability:
szt.
Net Price: €5.89 €7.25

Bon Jovi ‎– Slippery When Wet

 

 

Label: Mercury ‎– 830 264-1, Mercury ‎– VERH 38
Format: Vinyl, LP, Album
Country: Europe
Released: 18 Aug 1986
Genre: Rock
Style: Classic Rock, Arena Rock

 

Tracklist:

 

A1 Let It Rock 5:25
A2 You Give Love A Bad Name 3:53
A3 Livin' On A Prayer 4:12
A4 Social Disease 4:17
A5 Wanted Dead Or Alive 5:07
B1 Raise Your Hands 4:17
B2 Without Love 3:32
B3 I'd Die For You 4:31
B4 Never Say Goodbye 4:48
B5 Wild In The Streets 3:52

 

Płyta: EX-
Okładka: EX-

 

Notes:

 

Made in Holland.
Printed in The Netherlands.

 

Barcode and Other Identifiers:

 

Barcode (Printed): 0 422-830264-1 4
Barcode (Scanned): 042283026414
Other (Distribution Code): PG 281
Label Code: LC 0268
Rights Society: BIEM / STEMRA
Matrix / Runout (Side A label): 830 264-1.1
Matrix / Runout (Side B label): 830 264-1.2
Matrix / Runout (Side A stamped etchings): 830 264 1 1Y 1 ℗ 1986 670 03 1640
Matrix / Runout (Side B stamped etchings): 830 264 1 2Y 1 ℗ 1986 670 03 1 8 3
Matrix / Runout (Side A Runout Variant 2): 830 264 1 1Y 1 ℗ 1986 670 03 1122
Matrix / Runout (Side B Runout Variant 2): 830 264 1 2Y 1 ℗ 1986 670 03 1 2 7
Matrix / Runout (Side A Runout Variant 3): 830 264 1 1Y 1 ℗ 1986 670 03 1514
Matrix / Runout (Side B Runout Variant 3): 830 264 1 2Y 1 ℗ 1986 670 03 1520
Matrix / Runout (Side A Runout Variant 4): 830 264 1 S1 = 4 670 06 11 020P-6759A-1
Matrix / Runout (Side B Runout Variant 4): 830 264 1 2Y 1 ℗ 1986 670 06 11 020 D-6759B-1
Matrix / Runout (Side A Runout Variant 5): 830 264 1 1Y 1 ℗ 1986 670 03 11033
Matrix / Runout (Side B Runout Variant 5): 830 264 1 2Y 1 ℗ 1986 670 03 1751
Matrix / Runout (Side A Runout Variant 6): 830 264 1 1Y 1 ℗ 1986 670 03 1921
Matrix / Runout (Side B Runout Variant 6): 830 264 1 2Y 1 ℗ 1986 670 03 1734 

 

Slippery When Wet to płyta dzięki której Bon Jovi stało się gwiazdą światowego formatu, sprzedającą płyty w wielomilionowych nakładach. Lata 80. były dobrym okresem dla melodyjnego heavy metalu i zwłaszcza w połowie dekady wykreowały kilka gwiazd, które nie tylko grały mocną, a zarazem przystępną dla radiowego słuchacza muzykę, ale i dobrze prezentowały się w telewizji.

Na początku otwierającego album Let It Rock David Bryan serwuje co prawda intro na organach, ale zaraz potem słychać już typowy glam metal, z zadziornym, gitarowym riffowaniem, żwawym rytmem, chwytliwą melodią, chóralnymi zaśpiewami i efektowną gitarową solówką. I według podobnej, jakże oczywistej receptury Bon Jovi działa na pozostałej części albumu.

Największymi hitami na płycie są You've Give Love a Bad Name i Livin' on a Prayer. Ten pierwszy co prawda w refrenie aż nazbyt nachalnie kojarzy się z piosenką If You Were a Woman And I Was a Man Bonnie Tyler (której autorem jest nie kto inny, jak Desmond Child, współautor piosenki Bon Jovi), ale nie zmienia to faktu, że to naprawdę świetny numer. Livin' on a Prayer to chyba najbardziej charakterystyczny utwór grupy z New Jersey, który niewątpliwie jest dziś klasyką rocka i jednym najbardziej kultowych hitów epoki glam metalu. Mamy tu charakterystyczną linię basu, niezapomniany motyw grany przez Samborę przy użyciu talk boxu, zawadiacki śpiew Jona i doskonałą linię melodyczną.

A ciekawych rzeczy jest znacznie więcej. Chociażby kultowy Wanted Dead or Alive, z uroczo brzdąkającymi akustykami i ciekawym, kowbojskim klimatem (no cóż, niewiele brakowało, by właśnie ten utwór znalazł się na ścieżce dźwiękowej do filmu "Młode Strzelby II"). Wiele rockowego żaru jest w piosence Raise Your Hands ze skandowanym refrenem. Jest też całkiem ładna i zgrabna balladka Never Say Goodbye, dzięki której Jon zapewne hurtowo zdobył serca tysięcy swoich fanek.

Proporcje na albumie są dobrze wyważone, a produkcja Bruce'a Fairbairna sprawia, że wszystko brzmi tak, jak brzmieć powinno. Efekt okazał się satysfakcjonujący zarówno dla tak zwanych "radiowych" słuchaczy jak i dla fanów rocka. Jest to jeden z tych albumów, do których chętnie się wraca.