Kategorie

Płatności

   
           Zalecane !

    

      Wpłata na konto
            firmowe
      (przelew zwykły)  

      
     Tylko dla klientów
          z zagranicy

Simple Minds ‎– Real To Real Cacophony

Dostępność:
szt.
Cena netto: 17,89 zł 22,00 zł

Simple Minds ‎– Real To Real Cacophony

 

 

Label: Arista ‎– 201 150
Format: Vinyl, LP, Album
Country: Germany
Released: 1979
Genre: Rock
Style: New Wave, Synth-pop

 

Tracklist:

 

A1 Real To Real 2:47
A2 Naked Eye 2:21
A3 Citizen (Dance Of Youth) 2:53
A4 Carnival (Shelter In A Suitcase) 2:49
A5 Factory 4:13
A6 Cacophony 1:40
A7 Veldt 3:20
B1 Premonition 5:29
B2 Changeling 4:11
B3 Film Theme 2:27
B4 Calling Your Name 5:05
B5 Scar 3:31

 

Płyta: VG
Okładka: VG+

 

Notes:

 

Sleeve printed and made in England; released in a matte textured paper sleeve, embossed with a series of bars.

 

Barcode and Other Identifiers:

 

Rights Society: GEMA
Label Code: LC 3484
Matrix / Runout (Label, side A): S 201 150 A
Matrix / Runout (Label, side B): S 201 150 B
Matrix / Runout (Runout, side A, machine-stamped): 201150 A-2/80S Made in Germany
Matrix / Runout (Runout, side B, machine-stamped): 201150 B-2/80S Made in Germany
Price Code (Germany): -320
Price Code (France): -230

 

Płyta zupełnie inna od debiutu (który właściwie podsumowywał jedynie wczesne demówki zespołu), bardzo eksperymentalna, pełna niestworzonych dźwięków, udziwniona, bez przebojów, bez łatwych, wpadających w ucho piosenek. 

Nowa muzyka Simple Minds przyprawiła szefów Aristy o ból głowy. Przeraziła ich nieefektowna okładka: ciemnoniebieska, z małym napisem u góry. W nowym repertuarze zabrakło przebojowych piosenek, zniknęły też rozbudowane kompozycje w stylu Pleasantly Disturbed.

Zbiór "Real To Real Cacophony", niewątpliwie interesujący, a miejscami fascynujący, brzmiał mniej obiecująco niż "Life In A Day". Trudno powiedzieć, czy grupie udało się znaleźć własny styl. l tym razem wpływy innych artystów byty wyraźne: przede wszystkim Kraftwerk ("Real To Real" przypomina "Radio Activity"), a także "Tubeway Army" Gary'ego Numana. Raziły słuchaczy fragmenty nie pasujące charakterem do całości, epatujące niezrozumiałą awangardowością: Cacophony i Veldt.