Label: Gingerbread Man Records – 554739, Elektra – 554739 Format: Vinyl, LP, Album Country: UK, Europe & US Released: 13 May 2016 Genre: Folk, World, & Country
Tracklist:
A1 Noam Chomsky Is A Soft Revolution 2:28 A2 Upbeat Feelgood 3:23 A3 Coco 2:30 A4 Casanova 3:15 A5 Bangor Town 4:26 A6 Burden 3:32 B1 She Burns 3:49 B2 Be Like You Belong 4:47 B3 Unlike Any Other 4:15 B4 Ziggy Looked Me In The Eye 4:01 B5 Fire It Up (The Silver Spear) 4:05 B6 The Wild Swans On The Lake 3:07
Barcode and Other Identifiers:
Barcode: 0825646161003 ASIN: B01C6JQFME
Foy Vance to kolejny, młody songwriter który robi w ostatnim czasie zawrotną karierę. Muzykowi pomógł bardzo popularny muzyk - Ed Seeran, którego wytwórnia Gingerbread Man Records jest wydawcą albumu. Ed znalazł świetnego producenta Jacquira Kinga mającego na swoim koncie współpracę z Kings Of Leon, Norah Jones, Tomem Waitsem, Billy Talent. W całość przedsięwzięcia został wmieszany nawet Elthon John. Nagrania odbyły się w Nashville i to zdecydowanie słychać na płycie.
Foy Vance jest Irlandczykiem, czerpie z ojczystej tradycji muzycznej, ale łączy ją z elementami country, new folku, soulu i alternatywy. Producent Jacquir King wycisnął z talentu Foy’a dosłownie maksimum. Piosenki nie są nadmiernie przearanżowane ani zbytnio wygładzone. Na pierwszym planie dominuje głos a w tle rządzą gitary: akustyczne, elektryczne, steel, bas, do tego zwykła perkusja, czasami fortepian i smyczki. Nie próbowano zagęszczać i udziwniać brzmienia, dzięki czemu płyta wypada bardzo świeżo i naturalnie. Główną siłą Vance’a są zabójczo chwytliwe i niebanalne melodie, podane w niesamowicie żarliwy, uduchowiony sposób. Chwilami wydaje się, że mamy do czynienia z idealnym połączeniem maestrii Vana Morrisona z wyżyłowaną ekspresją Bruce’a Springsteena i mrocznym dostojeństwem Johnny’ego Cash’a.
Najwspanialsze momenty płyty to piosenki „Burden” i „She Burns”. Pierwszy z bardzo wolnym tempem, świetnymi harmoniami wokalnymi, dyskretnym chórem brzmi jak najwspanialszy standard country w wydaniu alternatywnym. Drugi mógłby być ozdobą każdej płyty Bossa, gdyby ten do swojej muzyki dodał szczyptę brzmień rodem z końca lat 80. W tej piosence Foy Vance’a natchnęła chyba jakaś siła wyższa, a pomysł na wejścia basu jest genialny!
Nie ma sensu za dużo filozofować nad tą płytą. To nie jest skomplikowane, odkrywcze, rewolucyjne granie o którym można pisać doktorat. Wystarczy, że „The Wild Swans” jest czystym, naturalnym pięknem z którego bije zaraźliwy OPTYMIZM . Naprawdę warto posłuchać tego albumu!