Label: Relativity – REL 471672 1, Relativity – 471672 1 Format: Vinyl, LP, Album Country: Europe Released: 1992 Genre: Rock Style: Hard Rock, Heavy Metal
Tracklist:
A1 Friends 3:27 A2 The Extremist (Living On The Edge) 3:42 A3 War 5:46 A4 Cryin' 5:42 A5 Rubina's Blue Sky Happiness 6:10 B1 Summer Song 4:52 B2 Tears In The Rain 1:16 B3 Why 4:45 B4 Motorcycle Driver 4:56 B5 New Blues 6:55
Joe Satriani to bez wątpienia jeden z najlepszych gitarzystów wszechczasów. Bynajmniej nie tylko dlatego, iż pod jego okiem i uchem arkana gitarowej sztuki zgłębiali m. in. Steve Vai i Kirk Hammet. Satriani, oprócz wyszkolenia kilku wybitnych jednostek, zdołał również sam stać się gitarzystą najwyższej klasy i zyskać światowy rozgłos. W osiągnięciu sukcesu pomogli mu jego uczniowie i była to najlepsza zapłata za udzielone lekcje. Tak oto Joe rozpoczął karierę solową i co jakiś wydaje świetne albumy.
The Extremist z 1992 roku wypełnia 10 kompozycji, i nie ma się co zwodzić, ta płyta to praktycznie same sola i riffy głównego bohatera. Sekcja rytmiczna stanowi zaledwie dodatek. No, ale przecież jest to album wybitnego czarodzieja GITARY! Czyni to The Extremist wydawnictwem wyjątkowo niekomercyjnym i niepasującym na żadne listy przebojów. Nie ma tu nawet wokalu, albowiem został on zastąpiony przez gitarę Satrianiego, którą on śpiewa i maluje emocjonalne pejzaże. Można wielokrotnie ulec złudzeniu, iż dźwięki „wiosła” to linia wokalna, tak uczuciowo Satriani potraktował komponowanie.
A co Joe śpiewa gitarą? Jest gitarzystą rockowym, mającym korzenie w bluesie i jazzie. Łączy te inspiracje w pyszną mieszankę, o czym świadczyć mogą utwory 'New Blues' i akustyczna miniatura 'Tears In The Rain' (szczyt oszczędności aranżacyjnej, maksimum piękna). Czasami zahacza też o rasowy rock’n’roll ('Motorcycle Driver', 'The Extremist') oraz ociera się o funky ('Why').
Muzyka Satrianiego jest nie tylko eklektyczna, ale także niezwykle uduchowiona, wypływająca prosto z serca artysty. Mistrz oprawia dźwięki w ramę ambitnej, a zarazem chwytliwej melodyki i najwyraźniej odprawia jakiś rytuał nad pięciolinią, gdyż ta muzyka ma w sobie wiele magii. Takie oddanie emocji poprzez sześć strun musi być wspierane przez siłę wyższą! No bo któż opowiedziałby o wojnie w taki sposób, jak Satriani to w utworze 'War'? Któż oddałby w tak dosadny smutek jak Satriani w 'Tears In The Rain' i 'Cryin', lub radość w neo–folkowym 'Rubbina’s Blue Sky Happiness'?
Płyta The Extremist jest kwintesencją gitarowej ekspresji najwyższych lotów. Nie nudzi ani przez chwilę, a każdy dźwięk jest dopieszczony i przemyślany. Satriani para się w swej grze prostotą, nie stara się niczego udowodnić słuchaczom. Idealnie wyważa riffy, a solówki harmonizuje z własną duszą. Tym samym nie katuje słuchacza nawałem dźwięków, jak czyni to wielu wirtuozów prześcigających się w szybkości biegania po gryfie. Na The Extremist nie ma popisów, cwaniactwa i szpanerstwa. Są emocje i na tym polega fenomen Satrianiego, w ten sposób krystalizuje się jego unikatowy styl. Joe odkrywa swoje wnętrze przed słuchaczem, przez co muzyka staje się bardzo intymna i natchniona, co potrafią osiągnąć tylko nieliczni. Grania w rytmie własnego serca nie da się nauczyć. To trzeba już mieć we krwi…