Księżyc – Księżyc
Label: OBUH Records – D17A
Format: CD, Album, Reissue, Remastered, Digipack
Country: Poland
Released: 06 Oct 2014 / 1996
Genre: Electronic, Classical, Folk, World, & Country
Style: Medieval, Early, Folk, Modern, Experimental, Neofolk
Tracklist
1. Historyjka
2. Verlaine 1
3. Klepana
4. Klawesynowa
5. Chodź
6. Mijana
7. Zakopana
8. Lalka
9. Śmieszki
10. MM
11. Dychana
12. Ile Ma Lat
13. Verlaine 2
14. Historyjka
Notes
Recorded at studio Mediart. Warsaw. Poland 1995-1996.
Orginally Released as limited edition 10" album on Obuh Records (cat. no. v14) in 1996.
Remastered by Piotr Nykiel (Nykiel Audio) in 2013
Cover picture: Anonymous
Photo: Krzysztof Pobielski
Po latach bezliku mam radość szczerą ponownie wpuścić trochę sprawiedliwej oliwy (od „oliwa sprawiedliwa na wierzch wypływa” - mimo wszystko ciągle doświadczam mocy takich dziecięcych prawideł) w skrzypiącą i coraz bardziej sztuczną machinę świata człowieczego.
Oto jeden z najpiękniejszych i najważniejszych albumów spod znaku OBUHA, zaciśniętej (dla niepoznaki) pięści ze skrzydłami motyla, oddechu anioła stróża i chrapiącego smoka.
Nagrany o zmierzchu działalności KSIĘŻYCA, bez mała 20 lat temu, powoli (jak przystało na odgłosy bocznic) i po latach (jak przystało na odgłosy bocznic) odkrywany na nowo, toruje sobie należne miejsce w panteonie osiągnięć Znamiennych i Znakomitych.
Ja sam, kiedy patrzę na niknące w śniegu ślady, kiedy słyszę jak świszcze wiatr w kieszeniach i rosną guzy wcale niechciane, pytam się po raz legionowy, czy było warto. Patrzę na księżyc, bo ten zawsze wtedy świeci i słyszę głos: no a tamten KSIĘŻYC? A „Zakopana”, a „Ile ma lat?”, a „Verlaine pierwszy i drugi?, a ten koncert u św. Wincentego we Wrocławiu?
Ach, tamten KSIĘŻYC i trzy grosze obusze, nie jest przecież tak źle. Dziś KSIĘŻYC dojrzały wschodzi na nowo, będzie trochę koncertów, może i nowy album, któż to wiedzieć może?
Czas najwyższy zatem odsłonić KSIĘŻYC młody i jego opus magnum. Wyssany z czeluści cyfrowych i przeliczony w pocie czoła na nowo przez Piotra Nykiela. Oto muzyka jakiej świat nie widzi w najczystszej postaci. A historyjka trwa i niech tak będzie, póki się da.
Historia grupy sięga 1990 roku. Trzy dziewczyny, których wspólną pasją było: piękno, harmonia i śpiew postanowiły przyjąć nazwę KSIĘŻYC: "To słowo kojarzyło się nam z czymś bardzo kobiecym.
Jesteśmy też trochę jak Księżyc - tajemniczy, chłodny, ale mający siłę". Na początkowy repertuar składały się pieśni wykonywane a'capella lub z akompaniamentem akordeonu, inspirowane słowiańską muzyką ludową z Ukrainy, Bułgarii, Polski i Białorusi.
Poważny debiut, to Festiwal Piosenki Studenckiej w Krakowie, gdzie KSIĘŻYC zostaje laureatem. Wkrótce nastąpiły pierwsze zmiany personalne, odeszła Olga Nakonieczna (Ukrainka, nota bene siostra Włodzimierza Nakoniecznego - szefa wytwórni wydawniczej KOKA i promotora muzyki ukraińskiej, między innymi ludowej).
KSIĘŻYC zyskuje klarnecistę i klawiszowca. Twórczość KSIĘŻYCA zaczepia o dokonania muzyki dawnej, współczesnej, a nawet industrialnej (taśmy z podkładami). Jedna z najpiękniejszych płyt w historii polskiej muzyki trafiła do rąk słuchaczy jesienią 1996 roku.
Na przekór wszystkiemu owa płyta okazała się być dziesięciocalowym, czarnym krążkiem, do tego wydanym w ściśle limitowanym nakładzie (tylko 333 kopie). Z całą pewnością zawarte tu dźwięki przywodzą na myśl dokonania minimalistów: Glassa, Nymana, Mertensa.
Z longplaya bije jednak ten specyficzny, słowiański fluid, który w połączeniu z baśniowymi, często surrealistycznymi tekstami (ich autorem jest Remigiusz Hanaj, przyjaciel grupy), oryginalną szatą graficzną okładki (ręczny druk na papierze czerpanym) i wreszcie samą symboliką Księżyca, składają się na zupełnie nowy rodzaj doznań, oferując słuchaczowi możliwość odbycia frapującej podróży.
Wśród szlaków, którymi można tę podróż odbyć są stare, zapomniane dawno ścieżki, są i te wszystkim znane, ale penetrowane na swój sposób, są wreszcie zupełnie nowe, własne odkryte drogi.