Jake Bugg – Shangri La
Label: Jake Bugg Records – 3756057, Virgin EMI Records – 3756057
Format: Vinyl, LP, Album
Country: Europe
Released: 15 Nov 2013
Genre: Rock
Style: Folk Rock
Tracklist:
A1 There's A Beast And We All Feed It
A2 Slumville Sunrise
A3 What Doesn't Kill You
A4 Me And You
A5 Messed Up Kids
A6 A Song About Love
B1 All Your Reasons
B2 Kingpin
B3 Kitchen Table
B4 Pine Trees
B5 Simple Pleasures
B6 Storm Passes Away
Notes:
Includes a printed inner sleeve and a voucher for a free MP3 download of the album.
Heavy vinyl.
Barcode and Other Identifiers:
Barcode: 602537560578
Matrix / Runout (Side A runout stamped): www.gzvinyl.com - 3756057-A 113883E1/B
Matrix / Runout (Side B runout stamped): 3756057-B 113883E2/A
Rights Society: BIEM / SDRM
Label Code: LC00268
Jake Bugg od 2012 roku konsekwentnie podbija publiczność, zyskując coraz szersze grono odbiorców. Już patrząc na Jake’a Bugga, trudno nie mieć wrażenia że ten młodzieniec o mocno angielskim wizerunku, przeniósł się do nas z lat 60. ubiegłego stulecia. Fryzura na Beatlesa, brytyjski akcent, strój, którego nie powstydziłby się angielski kibic piłki nożnej, także i ten sprzed kilkudziesięciu lat – to wszystko składa się na wyjątkowy charakter Bugga.
„Dużo podróżowałem, miałem niesamowite doświadczenia więc musiałem o tym napisać" argumentuje powstanie krążka „Shangri La” sam Bugg. Dłuższa przerwa mogłaby spowodować, że Jake Bugg zniknąłby gdzieś w odmętach potężnego rynku wydawniczego. A tak zebrał trójkę muzyków (Jason Lader – gitara basowa, Matt Sweeney – gitara rytmiczna, Pete Thomas – perkusja i on sam grający na pianinie no i oczywiście śpiewający ) i udał się do słynnego, prowadzonego przez Rick'a Rubina - producenckiego guru - studia Sun Studio w Memphis gdzie swoje płyty rejestrowali między innymi B.B.King, Johny Cash czy też Elvis Presley.
Album Shangri La, to rock’n’roll, folk, country, rock i momentami całkiem przyjemny pop. Ta płyta jest idealnym tłem życia codziennego. Można sobie wyobrazić, że słucha jej ktoś w starym zdezelowanym amerykańskim wozie przemierzając trasę z Las Vegas do Memphis.
Druga płyta zawsze jest wyzwaniem dla artysty zwłaszcza gdy pierwszą dość wysoko podniesie sobie poprzeczkę. W przypadku krążka "Shangri La" na szczęście Jack nie odcina kuponów od debiutanckiego krążka. Płyta w większości delikatna, bardzo „balladowa”, momentami jednak zaskakuje pazurkiem co pomaga ją „przełknąć” bez oznak znudzenia i przysypiania.