Format: CD, Limited Edition, Remastered, Reissue DVD
Country: UK
Released: 2012 / 1989
Genre: Rock
Style: Death Metal
Tracklist
CD.1 Intro
CD.2 Eternal War
CD.3 Through The Eye Of Terror
CD.4 Dark Millennium
CD.5 All That Remains
CD.6 Lost Souls Domain
CD.7 Plague Bearer
CD.8 World Eater
CD.9 Drowned In Torment
CD.10 Realm Of Chaos
CD.11 Prophet Of Hatred
CD.12 Outro
Bonus DVD: Live At Rock City Nottingham 14th November 1989
DVD.1 Eternal War
DVD.2 Through The Eye Of Terror
DVD.3 All That Remains
DVD.4 World Eater
DVD.5 Lost Souls Domain
DVD.6 Drowned In Torment
DVD.7 Realm Of Chaos
Barcode and Other Identifiers
Barcode: 5055006501353
Nie zdążyłem się jeszcze pozbierać po debiucie, a Bolt Thrower stara się przeprowadzić kolejną krucjatę przeciw mym uszom i tkance mózgowej. I robi to w stylu, jakiego się nie spodziewałem, ale prawda jest taka, że wychodzi im to równie udanie, jak rok wcześniej.
Bolt Thrower to już nie bestia z okrwawionymi kłami wystawionymi z pyska, a wiedzący, czego chce zespół. Obracając się nadal w granicach death metalu stworzyli własną markę, własny styl. Zwolnili, poszli w kierunku bardziej przemyślanych, złożonych kompozycji, które nie emanują już taką pierwotną brutalnością jak kiedyś, choć nadal są ciężkie.
Nie są od początku do końca eksplodującymi przy uszach granatami, ale tak czy owak, sprawiają masę perwersyjnej przyjemności amatorowi takich dźwięków. Nie są to już jedne wielkie, 3-minutowe blast’y, ale bardziej techniczne (choć ów blast’ów niepozbawione) twory, które niejednokrotnie skłonią was do klęknięcia i zastanowienia się nad mocą tej muzyki.
Gitarzyści także nie łamią już sobie palców na gryfie – starają się jednak przygnieść człowieka do ziemi przeciągłymi, ciężkimi jak betonowy kloc riff’ami. Jednak mimo tych wszystkich, bądź nie bądź, znacznych zmian, zawartość „Realm of Chaos” jest nadal death metalem. Spora część materiału jest prowadzona w średnich tempach, jednak już pierwsze przyspieszenie w „Eternal War” sprawia, że słuchacz czuje obecność znakomitego debiutu.
Zespół urozmaicił swój przekaz, jednak nie zapomniał, czym jest „death metal”. Ma być ciężko, ma być szybko, ma być brutalnie i tak jest – choć nie bezustannie. Te 38 minut to bardzo dobry przykład wyważonego, trwającego w równowadze między ciężarem a prędkością materiału. Drugi album przynosi zmianę oblicza zespołu. Przeszedł on okres dojrzewania w tempie ekspresowym, ale nic na tym nie stracił.
Płyta ta mimo zmiany konwencji dalej łamie kości, a tak miało być w zamyśle. Plan więc został wykonany.