"Decline & Fall" to bardzo ciekawa ep-ka Godflesh poprzedzająca płytę "A World Lit Only By Fire". Na krążku muzycy umieścili cztery kawałki, których nie znajdziemy na pełnowymiarowym albumie, ani też na żadnym innym wydawnictwie. Nie dodano żadnych miałkich remixów charakterystycznych dla tradycyjnych singli większości zespołów. Mamy za to cztery konkretne i świeże utwory. Materiał trwa 20 minut.
Wydawane przez Godflesh single i ep-ki zawsze były interesujące i ciekawe. Pomimo okrojonej ilości utworów i czasu, zazwyczaj zawierały przynajmniej jeden lub dwa genialne kawałki, nacechowane też były sporą dozą artystycznych koncepcji. Nabywcom dawały poczucie posiadania czegoś wyjątkowego i unikalnego. Tak było w przypadku "Cold World", "Merciless", czy "Messiah". Podobne jest z "Decline & Fall".
Utwory składające się na ten minialbum zagrane są w starym dobrym stylu Godflesh jaki znamy i lubimy; zawierają też dużą dozę świeżości. Instrumentarium to gitara, bas, wokal i automat perkusyjny. Niekiedy w tle pojawia się sporo interesujących elektronicznych sampli. Utwory cechują się zarówno ciężarem, jak i psychodelią. Są świetnie zaaranżowane i dopracowane. Genialne riffy, częste zmiany tempa, rozbudowana sekcja rytmiczna i mocny wokal Justina Broadricka to niewątpliwe atuty "Decline & Fall". Trudno wymienić jakiś szczególnie wyróżniający się utwór, ponieważ wszystkie cztery są bardzo dobre i płyta trzyma równy poziom od początku do końca.