Slayer – Hell Awaits
Label: Metal Blade Records – 3984-14031-0
Format: CD, Album, Remastered, Reissue, Digipack
Country: Europe
Released: 2004 / 1985
Genre: Rock
Style: Thrash Metal
Tracklist
1. Hell Awaits 6:16
2. Kill Again 4:56
3. At Dawn They Sleep 6:17
4. Praise Of Death 5:21
5. Necrophiliac 3:46
6. Crypts Of Eternity 6:40
7. Hardening Of The Arteries 3:55
Notes
Comes in a 6-panel Digipak.
Barcode and Other Identifiers
Barcode: 0 3984-14031-0 7
Takiego kopa w tyłek nie dostałem od dawien dawna, może słuchając "Beneath the Remains" Sepultury. "Hell Awaits" można śmiało nazwać opus magnum Slayer. Płyta zawiera siedem megaczadowych kawałków. Dzieło otwiera doskonale szybki i ciężki tytułowy utwór "Hell Awaits".
Co tu dużo mówić, jest znakomity, rozpoczyna się od jęków dusz umęczonych, kończy się zaś na porządnej wymiatance na bębnach i gitarach. I ten głos: "HELL AWAITS!" Następny na liście jest "Kill Again". Refren bardzo szybko wpada w ucho, solówki są, tekst super.
Następny doskonały utwór. Bez dwóch zdań! Dalej "At dawn they sleep". Doskonały tytuł, doskonały... utwór. Gdzieś w środku gitary nagle zwalniają, wokal Arayi coraz głośniejszy, w końcu jęk, gitary coraz szybsze, bębny także... wybuch! "Praise for Death" - typowy thrash, szybki, ciężki i agresywny.
Tak trzymać. Kolejny świetny kawałek. I ten agresywny wokal Toma - jest super! Jedziemy dalej, "Necrophiliac" to drastyczne wspomnienia wokalisty. I ten bum, który rozpoczyna sieczkę. Jazda na maksa, ja latam po pokoju jak piłka od tenisa (hmm ;) ) i już brak mi tchu. Super speed. Następny track to "Crypts of Eternity". I następny dobry numer.
I ten spokojny wstęp, ten podmuch zimnego wiatru, który zmieni się za chwileczkę w krwawą rzeźnię, ten głos Arayi i gitary Kinga, i Hannemana, bębny Lombardo... Cudo! I na koniec "Hardening the Arteries". Najpierw doskonały speed, potem nagle wszystko przechodzi do wstępu, znów słyszymy te głosy z zaświatów... (ja zawsze ustawiam wtedy w wieży opcję REPLAY, wtedy płyta jest jakby zaklętym kręgiem, który wciąga... : ) ). "Hell Awaits" jest jak dla mnie doskonała.
Album polecam wszystkim fanom ekstremalnej muzyki, ale także tym spragnionym starego, dobrego thrashu. I niech te wszystkie szatany ze Skandynawi rodem, z tandetnym makijażem i ideologią wartą g... schowają się w pałacu Odyna. Panowie, to co reprezentujecie już dawno zostało wymyślone.
Doskonała płyta warta każdej złotówki!