Mike Oldfield – QE2
Label: Virgin – 202 967, Virgin – 202 967-320
Format: Vinyl, LP, Album
Country: Germany
Released: 1980
Genre: Rock
Style: Folk Rock, Prog Rock
Tracklist:
A1 Taurus 1 10:17
A2 Sheba 3:32
A3 Conflict 2:48
A4 Arrival 2:45
B1 Wonderful Land 3:37
B2 Mirage 4:39
B3 QE2 / QE2 Finale 7:39
B4 Celt 3:04
B5 Molly 1:13
Płyta: EX
Okładka: EX+
Notes:
The cat# appears as 202 967-320 on the sleeve, on the record as 202 967.
Barcode and Other Identifiers:
Matrix / Runout (A-Side): 202967 A-1/80S
Matrix / Runout (B-Side): 202967 B-1/80S
Label Code: LC 3098
Rights Society: GEMA
Matrix / Runout (Side A, runout): 202967 A - 1/80S IV Made in Germany
Matrix / Runout (Side B, runout): 202967 B - 1/80S Made in Germany
Mike Oldfield zaprasił do współpracy nad QE2 m.in. perkusistów Phila Collinsa, Mike’a Frye’a i Morrisa Perta, producenta Davida Hentschela (znanego ze współpracy z Genesis) oraz wokalistkę Maggie Reilly, z którą miał odtąd współpracować regularnie (podobnie jak z Fryem, Pertem i pianistą Timem Crossem).
„QE2” (nazwana tak na cześć liniowca „Queen Elizabeth II” – zresztą obrazek okładkowy to fragment kadłuba tegoż statku) to w dorobku Oldfielda płyta jakby nieco zapomniana. Gdzieś ta płyta w dorobku Oldfielda niknie. A szkoda. Bo dzieło to bardzo interesujące. Mike unowocześnił tu swoją muzykę, w większym niż wcześniej stopniu sięgnął po syntezatory, pojawiły się elektroniczne bębny, automaty perkusyjne, vocoder. Dodatkowo, kontynuując trend zapoczątkowany na „Platinum”, poświęcił się tworzeniu prostszych, bardziej zwięzłych form muzycznych.
Muzyka Mike’a Oldfielda stała się nowocześniejsza, zdynamizowana, pozbawiona natchnionego spokoju, jaki emanował z „Ommadawn” czy „Incantations” – ale znów była bogato zaaranżowana, pełna kunsztownych muzycznych detali, zaskakujących zmian tempa i nastroju. Mike chętnie bawi się tu vocoderem – w “Shebie” (w której słychać też jak najbardziej naturalny głos Maggie Reilly) zniekształcona linia wokalna staje się wręcz jeszcze jednym instrumentem; podobnie, choć ciut spokojniej wypada „Celt”. Chętnie korzysta z rozbudowanej sekcji perkusyjnej (vide afrykańskie rytmy skrzyżowane z gitarowymi i syntezatorowymi solówkami w „Conflict”). Chętnie eksperymentuje, miesza ze sobą różne rzeczy, jak w otwierającym całość „Byku 1” – celtyckie melodie, rock progresywny, afrykańskie bębny, hiszpańskie gitary i gitarowe solówki… Zresztą tych celtyckich melodii na płycie nie brakuje – choćby w zaczerpniętym z repertuaru ABBY „Arrival”, który po lekkim przearanżowaniu świetnie wpasował się w klimat płyty. Progresywne ciągotki słychać także w „Mirage” i „QE2” – sa tu bogate aranżacje, nie brakuje zmian tempa, melodii i nastroju, popisowych solówek i wykręconych podziałów rytmicznych. Do tego Oldfield chętnie popisuje się gitarowymi umiejętnościami – choćby w nastrojowym, choć trochę zbyt wygładzonym „Wonderful Land” i finałowej gitarowej miniaturze.