Kategorie

Płatności

   
           Zalecane !

    

      Wpłata na konto
            firmowe
      (przelew zwykły)  

      
     Tylko dla klientów
          z zagranicy

Tractor ‎– Tractor

Dostępność:
szt.
Cena netto: 96,75 zł 119,00 zł

Tractor ‎– Tractor

 

 

Label: Thunderbolt ‎– THBL-002
Format: Vinyl, LP, Album, Reissue
Country: UK
Released: 1983
Genre: Rock
Style: Psychedelic Rock

 

Tracklist:

 

A1 All Ends Up
A2 Little Girl In Yellow
A3 The Watcher
A4 Ravenscroft's 13 Bar Boogie
B1.1 Shubunkin
B1.2 Hope In Favour
B1.3 Everytime It Happens
B2 Make The Journey

 

Płyta: NM+
Okładka: EX

 

Notes:

 

Track A3 "The Watcher" is omitted from the cover but appears on the record and is listed on the label.

 

Korzenie Tractora sięgają 1966 roku, kiedy to czwórka uczniów Balderstone School w Rochdale powołała do życia grupę The Way We Live. Byli to: wokalista Alan Burgess, basista Michael Batsch oraz gitarzysta Jim Milne i perkusista Steve Clayton. Niebawem jednak kwartet został zredukowany do duetu, co jednak nie zahamowało jego rozwoju, ponieważ – jak się okazało – Milne i Clayton byli wyjątkowo zdolnymi multiinstumentalistami. We dwóch nagrali demo i wysłali je słynnemu prezenterowi radiowemu, Johnowi Peelowi - ten zaś nie mógł pozostać obojętny na zespół pochodzący z miasta, w którym niegdyś mieszkał. Peel, słuchając demówki, nie mógł uwierzyć, że materiał – brzmiący jakby nagrywał go siedmioosobowy zespół – zrealizowało zaledwie dwóch młodzieńców. Postanowił więc kuć żelazo póki gorące i zaciągnął kapelę do swojej stajni. Rok później, a więc w 1972r. ukazał się krążek zatytułowany Tractor. W międzyczasie zespół zmienił też nazwę na prostszą i tym samym łatwiejszą do zapamiętania.

Tractor najczęściej bywa wrzucany właśnie do worka z rockiem progresywnym. Nie do końca słusznie. W twórczości kapeli bardzo często bowiem dochodziły do głosu również wpływy folku (elektryczny Bob Dylan, wczesne utwory duetu Simon & Garfunkel, Spirogyra, The Strawbs), psychodelii (vide najwcześniejsze kawałki Pink Floyd z Sydem Barrettem), hard rocka (w stylu Led Zeppelin i Grand Funk Railroad), a nawet prekursorów amerykańskiego punka (MC5, The Stooges). Nieprawdopodobne? A jednak. Wyobraźnia Jima Milne’a i Steve’a Claytona nie miała granic, o czym dobitnie przekonuje debiutancki album. Trwa on zwyczajowo, jak na tamte czasy, około czterdziestu minut, ale bogactwem pomysłów, brzmień i emocji Tractor mógłby obdarować dziesiątki współczesnych kapel.

Płyty, do której jakbyśmy do niej nie podchodzili, wymyka się jednoznacznym klasyfikacjom i ocenom. Po części spowodowane jest to nietypowym brzmieniem, za które odpowiada niezwykle chwalony przez Peela inżynier dźwięku, John Brierley. Kapele progresywne zazwyczaj dopieszczały swoje płyty, tymczasem nagrania Tractora brzmią bardzo surowo, by nie rzec – undergroundowo. Owszem, jedną z przyczyn tego stanu rzeczy był zapewne pośpiech, w jakim krążek nagrywano, ale mimo to wydaje się, że Brierley specjalnie tak „ustawił” zespół, chcąc nadać mu pewne cechy indywidualne.